Zapraszam do przeczytania gościnnego wpisu Łukasza Czyżewskiego.
Kiedy robię rosół staram się wykorzystać niemal każdy jego składnik. Jest przy tym trochę roboty, ale jedzenia na 2, czasem 3 dni. Do rosołu zwykle wykorzystuję mięsa takiego jak pręga wołowa (tak do 1/2 kg), szyja indycza oraz kawałek „wołowego z kością” (dowolna część).
Najpierw gotuję mięso aż zmięknie tak na 90%, następnie je wyjmuję i wrzucam warzywa w całości zazwyczaj ok 5-6 marchewek, 2-3 pietruszki, pół selera i ćwiartkę lub (jeżeli ktoś lubi połówkę) kapusty włoskiej.
Kiedy już warzywka się ugotują, wyciągam całość i z powrotem wrzucam na 10-20 min mięso, żeby przeszło warzywami. Kiedy rosół jest już prawie gotowy (gotuję na małym ogniu 4-5,5 godziny) wyciągam wszystko pozostawiając sam wywar i teraz zaczyna się najlepsze, jest kilka opcji:
- osobiście bardzo lubię ugotowaną kapustę włoską wprost z rosołu z dodatkiem odrobiny pieprzu i soli
- jeżeli ktoś lubi to marchewka może powrócić do rosołu pokrojona w plasterki ja osobiście nie przepadam, wszystkie ugotowane warzywa kroję w kostkę tj. marchewkę, pietruszkę i seler dodaję puszkę groszku konserwowego oraz drobno pokrojonego ok 5-8 cm pora (kto ile lubi), dodatkowo pokrojone w kosteczkę 1 lub 2 ogórki kiszone i mam gotową sałatkę jarzynową – wystarczy jeszcze tylko dodać majonezu
- całe ugotowane mięso oddzielam dokładnie od kości, kosteczek i chrząstek i mielę w maszynce z dodatkiem 1 marchewki i 1 pietruszki z rosołu. Na rozgrzanym oleju smażę cebulę dosyć dużą pokrojoną dosyć drobno, jak tylko cebula będzie miękka wrzucam całe zmielone mięso na patelnie i trochę podsmażam sól i pieprz do smaku wedle uznania. Tak przygotowane mięso stanowi doskonały farsz na pierogi lub krokiety (częścią rosołu można zalać pokrojone w plasterki buraki i wyjdzie nam pyszny barszczyk czerwony)
Bo przecież nic nie może się zmarnować :)
A to mięsko to też używam do łazanek, pyycha!!!
66666.71 Ja gotuje bez zoladkow i watrobek.
Ja do rosołu uwielbiam dodać kilka rzołądków drobiowychi kilka wątrubek rosół zmienia troszkę smak i taki mi najbardziej smakuje a do tego robię makaron ręcznie krojony niebo w gębie.
Oprócz wołowego żebra dodaje dodaję nie za bardzo obraną kość z kotleta szyję indyczą no ikawałek kurczaka. Nie dodaję liścialaurowego ale za to dodaję , pomidor [specjalnie mrożę na zimę],ziemniak i kawałek ostrej papryki bez pestek , która dodaje rosołowi taką „głębię” . Najlepszy jest ze swojskim makaronem.Smacznego. Z tego ugotowanego mięsa można zrobić pastę jeżeli ktoś lubi czosnek.Mięso zemleć dodać 2 zabki czosnku i 2-3 łyżek majonezu trochę pieprzu.
Mieć takiego faceta to skarb! :)
I dobry pomysł na to, aby nie marnować jedzenia :)
pozdrawiam
wszystkie mięsa na których powstają zupy zbieram do torebki w zamrażalniku ( wołowe, wieprzowe, drobiowe), jak mam torebkę ,dokupuję wątróbkę, podgardle, gotuje wszystko z warzywami, grzybkami, śliwkami, przepuszczam przez maszynkę i piekę pasztet ( ekonomicznie i smacznie ).
świetne przepisy panie tomaszu, pozdrawiam
probowales tomek moj przepis?
Dawid a przesłałeś go do mnie emailem? Na razie nie dotarło nic do mnie.
Wprawdzie rosół robię inaczej, ale to, co zostaje po nim identycznie wykorzystuję :) Czasem zamiast farszu do krokietów robię potrawkę z ryżem.
Łukasz przesłał powyższy tekst w formie komentarza do jednego z przepisów. Komentarz tak mi się spodobał, że zaproponowałem Łukaszowi jego publikację w formie osobnej notki. Ważny jest również fakt, że w odpowiedzi na ten komentarz Łukasz otrzymał od jednej z czytelniczek propozycję matrymonialną! :-)