Rzadko zdarza mi się korzystać z usług przypadkowych restauracji – w razie potrzeby staram się przynajmniej sprawdzić opinie w internecie. Ostatnio stanąłem jednak przed wyborem zjedzenia obiadu w nieznanym miejscu albo spędzenia kilku kolejnych godzin „na głodniaka”.
W niedzielne, letnie popołudnie spacerowaliśmy z żoną i córeczką po rybnickim rynku, aż tu nagle dopadł nas głód. Z maleństwem nie było problemu, ponieważ bardzo chętnie przyjęła maminego cyca. My jednak rozglądaliśmy się za jakimś sensownym miejscem. Nie było z nami jeszcze tak źle, żeby wejść do McDonald’s ;) ani do pierwszej lepszej knajpy. I tak przeszliśmy cały rynek do okoła, omijając fastfoodowe sieciówki i restauracje, w których liczba gości wahała się od zera do jednego. Już prawie zrezygnowani dotarliśmy pod Piergoarnię Pod Aniołami, w której pomimo skromnego wystroju i niezbyt atrakcyjnej witryny, prawie wszystkie stoliki były zajęte.
Znacie te rady podawane we wszystkich podróżniczych programach telewizyjnych? :) Najlepsze jedzenie jest tam gdzie jedzą tubylcy i gdzie zawsze jest kolejka. Mając na uwadze te złote myśli, postanowiliśmy zajrzeć do środka. A w środku… bardzo przyjemne zapachy domowej kuchni, miło, czysto i spokojnie pomimo sporej liczby klientów.
Ceny okazały się bardzo przystępne – za bardzo dużą porcję pierogów płaciliśmy bodajże 14 zł, zaś za duży kubek wybornego barszczu 4 lub 5 zł.
Pierogi
Co jednak najważniejsze, pierogi okazały się po prostu WYBORNE. Świeżutkie, duże, z rewelacyjnymi nadzieniami. W cenie do wyboru roztopione masło, piękne skwarki lub inne dodatki.
Bardzo fajnie, że w gąszczu nijakich pseudo restauracji i fastfoodów, taki mały i prowadzony z sercem gastronomiczny przybytek funkcjonuje w centrum sporego miasta. Z tego co widziałem właściciele nie powinni narzekać na ilość klientów i zamówień. To bardzo dobrze, że oferowanie dobrej jakości popłaca. Gorąco polecam rybnicką Pierogarnię Pod Aniołami. Na pewno jeszcze nie raz tam wrócę.
*Wpis sponsorowany
Jak dla mnie pomyłka. Pieniądze wyrzucone w błoto, bo nie byłem w stanie zjeść tego czegoś co nazywacie pierogami. Ciasto grube, farsz w pierogach z serem to była jakaś breja nie ser. No co kto lubi, osobiście znam wiele innych pierogarni, które są z 3 klasy wyżej. Na zamówienie czekaliśmy ponad 20 minut. Rodzice byli rok temu i polecali to miejsce, niestety coś tam się popsuło.
Do niedawna byliśmy tam częstymi bywalcami, było to nasze ulubione miejsce na szybki i smaczny obiad. Niestety popsuło sie bardzo. Ciasto jest tak grube, że nadaje się tylko do kosza a grzanki dodawane do zupy śmierdzą starym olejem. Nie polecam, podsumowując wielkie rozczarowanie.. .
Nie popsuło się, byłam tam dziś, sama robię też pierogi i uważam że pierogarnia oferuje bardzo dobre pierogi nie jestem koneserem pierogów z serem czy pieczarkami bo wolę tradycyjne ale ilość klientów mówi sama za siebie, pozdrawiam Magda
byłam dzisiaj w Pierogarni pod Aniołami w Rybniku . Zamówiłam pierogi ruskie, bo od zawsze je lubię . Niestety, te, które mi podano były z trudem do zjedzenia. Porcja 12 zł 8 pierogów. Ciasto grube, twarde, z jakimś małym , lejącym się nadzieniem, polane suchymi skwarkami. nie byłam w stanie je zjeść, zabrałam 4 do domu. W domu myslałam, ze jak odgrzeje , poleję skwareczkami z boczku to może zjem. Niestety, to było same posklejane grube ciasto, gdyby odwiedziła ich Pani Gessler to by te pierogi fruwały po pierogarni. Nie wiem jak smakują inne ” smakołyki” z tej jadłodajni, ale podejrzewam, ze tak samo. W stoliku obok widziałam, że dwie Panie też nie zjadły i zabrały do plastikowego pojemniczka do domu. Już nigdy tam nie pójdę.
Tylko jedno słowo ,WYŚMIENITE”
Mmmm, wyglądają pysznie! Mam zamiar iść w sobotę na znakomite pierogi! :)
Potwierdzam, to miejsce jest zdecydowanie godne polecena :) Jadałam tam wielokrotnie i dalej chętnie wracam
Studiuję w Rybniku i miałam okazję jadać w tej restauracji, mają pyszny placek po węgiersku. Uważam, że jest to jedno z najlepszych miejsc w Rybniku gdzie można dobrze, tanio zjeść i się najeść!
Potem koniecznie napisz jak wrażenia :-)
Czuje ze przetestuje to miejsce :)))
Gosia ul. Św. Jana równległa do rynku
Heh, gdzie dokladnie w Rybniku :-)
Tez tam miałam okazje zjeść pyszne pierogi:))
Och, okropny jesteś:P
Ja mam ochotę na ruskie tak długo już, ale ciągle odwlekam…
Teraz zobaczyłam te pierogi i kaplica. Zrobię ruskie!
Gosia co dokładnie? :D
najlepsze pierogi to robi moja mama (y) ;)
O kurde ;) a dokladnie?
Może to jednak sieciówka jest ;)
Ja również polecam! Jestem z okolic Rybnika, jadłam tam pierogi nie raz i za każdym razem jestem zachwycona ich smakiem :) Pozdrawiam
NIe wiem czy to zbieg okoliczności, ale w Mikołowie znajduje się również pierogarnia Pod aniołami. Pierogi najlepsze jakie jadłam :) Polecam
Ja natomiast nie polecam tej pierogarni w Miko, pierogi pierońsko przesolone.