Jedzenie to wielka przyjemność. Oprócz tego, że jest smaczne powinno też cieszyć oko – dopiero wtedy posiłek mogę uznać na naprawdę udany :-)
Sprawdziłem to w praktyce wiele razy, i dlatego tak polecam zainteresowanie się sposobami na proste i szybkie wizualne uatrakcyjnienie posiłków. Szczególne pole do popisu mamy wszyscy w przypadku makaronów.
Czego potrzebujesz
- Ugotowanego makaronu
- Sosu
- Oliwy z oliwek i pesto lub ziół do samego makaronu
- Startego żółtego sera
- Świeżych ziół do przyozdobienia dania
Do dzieła
Ugotowany makaron porządnie odcedzam i wrzucam z powrotem do garnka, w którym go ugotowałem. Dodaję dwie-trzy łyżki oliwy z oliwek i łyżkę ulubionego pesto, i przez chwilę lekko podsmażam. W ten sposób makaron zyskuje dodatkowy aromat i smaczek.
Na talerz najpierw dodaję małą niespodziankę – na dnie nakładam trochę sosu pomidorowego i sera. Dzięki temu, nawet jeżeli ktoś zbyt szybko zje sos z góry, nie będzie musiał na koniec pochłaniać samego makaronu ;)
Następnie na talerzu ląduje porcja makaronu z oliwą (i ewentualnie z dodatkiem pesto lub ziół).
Solidną porcję sosu układam na samym środku i posypuję startym serem. Dzieło wieńczą listki świeżych ziół.
Ludzie mówią „przez żołądek do serca”, ale przed żołądkiem mamy jeszcze nos i przede wszystkim oczy – pamiętaj o tym :) Bo nawet proste, domowe danie może cieszyć oko i być podane jak w wykwintnej restauracji. To robi różnicę.
Bon appétit!
Lasagne też dużo przybrana małym listkiem bazylii :-)
pięknie wygląda….a ja dziś przygotowałam lasanię….
z tym estetycznym wyglądem podanej potrawy to czysta prawda!