Jeżeli interesujesz się rynkiem restauracji i zastanawiasz się jak to wszystko działa w jednym z największych miast świata, to mam coś dla Ciebie.
Zapraszam do przeczytania kolejnego artykułu z serii Jedzenie jest GREAT, którego autorem jest Martin Oxley – dyrektor ds handlu i inwestycji w ambasadzie brytyjskiej w Warszawie, pasjonat brytyjskiej kuchni oraz wszystkiego co z nią związane.
Martin w kolejnych tekstach opowiada nam o regionalnych brytyjskich produktach (m.in. o serach, whisky, cydrze czy owocach morza) w ramach akcji „Jedzenie jest GREAT” – przy aktywnym wsparciu Ambasady Wielkiej Brytanii.
Masz pytania lub wątpliwości? Zapraszam do komentowania, a wcześniej oczywiście do lektury:
Wszystko, co zawsze chciałaś wiedzieć o londyńskiej kuchni, ale wstydziłaś się zapytać :)
Spotkaliśmy się z Adrianem i jego przyjaciółmi, po czym wyruszyliśmy w objazd po Clerkenwell, Smithfield oraz całej okolicy, gdzie mogliśmy znaleźć inspiracje w sztuce i tamtejszych mediach. Najpierw jednak przeprowadziliśmy małe dochodzenie: co w kategorii „jedzenie” oferuje największe miasto świata – Londyn! Chcę podzielić się z Wami naszymi wnioskami, oto one….
Londyn uważany jest obecnie za jedną z wiodących, jeżeli chodzi o ofertę kulinarną, światowych stolic. Dlaczego tak jest? Chodzi tu raczej o ewolucję niż o rewolucję. Stało się tak pod wpływem szeregu czynników:
- najpierw poczyniono w tej dziedzinie duże inwestycje,
- potem pojawili się odpowiedni przedsiębiorcy, którzy chcieli się w niej rozwijać.
Mieliśmy Borough Market, sprzedaż detaliczną, promocję jedzenia w telewizji i innych mediach, rozwój gospodarki lokalnej, odwiedziny tych okolic przez najlepszych szefów kuchni , gości z zagranicy, zapotrzebowanie na żywność ze wszystkich części świata, rosnące zainteresowanie brytyjskim dziedzictwem kulinarnym, swobodę gotowania, pozbawioną niektórych ograniczeń, istniejących we wpływowych kulturach jedzenia za granicą, a w końcu napędzającą tę dziedzinę gospodarki konkurencję.
Nic tak, jak konkurencja nie wydobędzie z żadnego miasta tego, co jest w nim najlepsze, jego kreatywnej oferty jedzenia i picia.
Restauracje
Opublikowany niedawno komentarz jednego z najsłynniejszych krytyków kulinarnych wykazał, jak wielkie znaczenie ma Londyn dla brytyjskiej gospodarki, jeżeli chodzi o jedzenie. London Evening Standard poinformował, że obecnie 80 % nowootwartych restauracji w Wielkiej Brytanii to restauracje londyńskie, a 92% pieniędzy wydawanych na jedzenie poza domem Brytyjczycy zostawiają również w Londynie. Średni oczekiwany okres działalności biznesu restauracyjnego w Londynie to obecnie tylko 12 miesięcy. Konkurencja jest ostra, a właściciele restauracji, aby przetrwać, muszą wspinać się na wyżyny swoich umiejętności.
W 2013 roku otwartych zostało 185 ekskluzywnych restauracji. Rok później 70 zamknęło działalność. Mając to na uwadze, przyjrzyjmy się bliżej niektórym istotnym wydarzeniom minionego roku i zastanówmy się, jakich nowych miejsc możemy oczekiwać w roku 2014.
Co nowego? Oto planowane otwarcia restauracji do czerwca 2014 roku
Wśród interesujących miejsc, których otwarcie planowane jest na rok 2014 rok znajduja się:
- Simon Rogan w Claridges (marzec/kwiecień),
- Nanban, pub Alan Yau’s Duck and Rice,
- The Clink w Brixton (restauracja w więzieniu – właśnie została otwarta),
- Skye Gyngell London,
- Alan Balazs (Balash) Chiltern Firehouse oferująca dania Nuno Mendesa (mięso w stylu NY) w Marylebone,
- tapas w Brindisa Food Rooms w Brixton,
- London House w Battersea – restauracja prowadzona przez Gordona Ramsaya,
- Barrafina w Covent Garden (hiszpańskie tapas, maj 2014),
- Ember Yard na Berwick Street, jadłodajnia na 90 miejsc, czerpiąca inspiracje z baskijskich i włoskich metod wędzenia i grillowania na węglu,
- City Social w londyńskim City, gdzie szefuje Jason Atherton w Nat West Tower, restauracja działająca w miejscu wcześniejszej restauracji Gary’ego Rhodesa (maj),
- Polpetto i całodzienna stołówka, oferująca dania kuchni brytyjskiej, Holborn Dining Room – już otwarta,
- Fishers w Marylebone (na wzór XX-wiecznej kawiarni wiedeńskiej),
- Cornish Tiger w Battersea,
- Big Easy Bar B.Q i Crabshack (Covent Garden ),
- Barnyard na Charlotte Street, restauracja z domowym jedzeniem prowadzona przez Olliego Dabbousa.
- Oryginalna restauracja Big Easy jest hitem na King’s Road – obiecuje „najbardziej autentyczne, amerykańskie, świeżo wędzone dania BBQ, owoce morza, koktajle i drinki w Wielkiej Brytanii.” .
- Ponowne otwarcie restauracji Marcusa Wareinga w hotelu Berkeley nastąpi 24 marca . To wielka zmiana związana z dziesięcioleciem tego słynnego hotelu.
- W porcie lotniczym Heathrow w terminalu nr 2 została otwartarestauracja Gorgeous Kitchen, prowadzona przez grupę szefowych kuchni. W tym samym terminalu otwiera się także The Perfectionist Café Hestona Blumenthala, gdzie można zjeść burgery, pizzę i wiele innych pozycji z menu. Otwarta od czerwca 2014 roku.
Brytyjscy i inni szefowie kuchni
„Jedzenie na luzie.” Ten trend ma duży wpływ na obecną ofertę dań w Londynie.
W ostatnich miesiącach jeden z wiodących szefów kuchni Bruno Loubet (Grupa Zetter) oświadczył, że jeżeli restauracje, łącznie z jego własną, nie wezmą pod uwagę rosnącego wpływu „jedzenia na luzie”, to ich firmy nie przetrwają. Klienci są coraz bardziej zainteresowani restauracjami i jadłodajniami, które będą odpowiadać ich potrzebom, w przeciwnym razie pójdą gdzie indziej.
Oczekiwania są duże, dlatego doskonała obsługa to jeden z kluczowych elementów tego trendu oraz elementów, mających na celu utrzymanie klienta. Restauracje już nigdy nie powinny wracać do dni ponurej „gastronomii molekularnej” , skutkującej jednorazową wizytą w restauracji. Wyjątkiem jest Dzień Tłustej Kaczki w Bray.
Najlepsi szefowie kuchni i szefowie-przedsiębiorcy
W ostatnich latach Londyn doświadcza masowego napływu fantastycznych szefów kuchni. Jak wcześniej wspomniano, wielu z nich tu przybywa, ponieważ kusi ich o wiele większa swoboda prowadzenia działalności. Innych przyciąga ilość pieniędzy, jakie konsumenci wydają w londyńskich restauracjach. Najwięksi szefowie kuchni ściągnęli tu w ostatnich latach m. in. z USA, Chin, Francji i Australii.
Teraz w coraz większej liczbie ściągają z miejsc takich, jak Ameryka Południowa. Muszę jednocześnie powiedzieć, że w całej Wielkiej Brytanii nadal obserwujemy wielkie wpływy kuchni francuskiej. Wiem, że wiele spraw, dziejących się w naszych kuchniach pozostaje pod silnym wpływem Francji. Przecież to nasz sąsiad!
Gdzie można zjeść w Londynie?
W ostatnich latach pojawiło się wiele nowych destynacji, jak Borough Market, Covent Garden, Marylebone, Shoreditch, Brixton, Spitalfields czy Clerkenwell w londyńskim City. Pojawiły się, ponieważ oferta restauracyjna przesunęła się tam z uwagi na potrzeby dużej liczby mieszkańców tych okolic. Po drugiej stronie destynacje te zawdzięczają swój rozwój rewitalizacji i regeneracji. Jak na przykład Kings Cross and St Pancras International.
Wybieramy się do Clerkenwell, więc opowiem Wam o tym po powrocie… Londyn to super miasto i brytyjska stolica jedzenia! Zapraszamy!
Napisz pierwszy komentarz