Do przygotowania tego przepisu bardzo mocno zainspirowała mnie wizyta na warsztatach kulinarnych w studio Grzegorza Łapanowskiego. Profesjonalni i utalentowani kucharze potrafią nawet z małych kanapeczek zrobić coś zaskakującego.
Po powrocie z Warszawy wytrzymałem może dwa dni i zrobiłem coś na wzór smakołyków pałaszowanych w stolicy :)
Składniki
Propocje podaję bardzo luźne, ponieważ najlepiej zrobisz kiedy dobierzesz ilości składników wedle własnych upodobań.
- pieczywo na grzanki (ja użyłem chleba razowego)
- kawałek dość tłustego boczku (ok. 100 g)
- garść rodzynek
- dwa ząbki czosnku
- mała cebulka szalotka
- suszone zioła: rozmaryn
- sól i pieprz do smaku
- świeża zielenina – np. kiełki, szpinak, rukola, roszponka
Przygotowanie
- Rodzynki przepłukałem, wsypałem do szklanki i zalałem wrzątkiem na ok. 10 minut
- Boczek, cebule i czosnek posiekałem drobno
- Na małej, suchej patelni zacząłem podsmażać boczek.
- Kiedy wytopiło się już trochę tłuszczu, dodałem cebulę i czosnek.
- Całość podsmażałem na małym ogniu do czasu, aż boczek się zrumienił, a cebula i czosnek ładnie się zeszkliły.
- Następnie dodałem na patelnię rodzynki i suszone zioła, wszystko wymieszałem i smażyłem delikatnie jeszcze przez kilka minut, a na koniec zestawiłem z ognia do lekkiego przestygnięcia.
- W międzyczasie kromki chleba podpiekłem na chrupko w piekarniku.
- Zawartość patelni umieściłem w pojemniku blendera i kilkoma impulsami rozdrobniłem (nie zmiksowałem na papkę) boczek i rodzynki na drobniejsze kawałki, tak aby z tego co powstało na patelni powstała lekko zespolona mieszanina. Następnie oczywiście spróbowałem jak wyszło i doprawiłem do smaku.
- Przestygnięte smarowidło powinno stać się nieco zwarte, tak aby utrzymało się w jednym kawałku na grzance.
- Na gotowe grzanki poukładałem listki szpinaku (ew. rukoli lub roszponki), na nie rozsmarowałem boczek z dodatkami, zaś na samej górze wylądowały kiełki.
- Niebo w gębie :)
Napisz pierwszy komentarz