Pizza pieczona na patelni to nie jest wymysł szalonego naukowca. ;) Wbrew pozorom jest to bardzo fajny sposób na przyrządzenie w domowych warunkach pizzy zbliżonej do tej upieczonej w dużym piecu opalanym drewnem.
Całość sprowadza się do tego, żeby dzięki bardzo rozgrzanej patelni potraktować surowe ciasto na pizzę bardzo wysoką temperaturą, następnie na krótką chwilę włożyć ją na najwyższą półkę bardzo rozgrzanego piekarnika i ekspresowo opiec jej górną część.
Szczegóły pokazuję na tym filmie:
Wracając jednak do opisu wszystkich czynności, to wyglądają one dokładnie tak:
Najpierw przygotuj ciasto (np. według tego przepisu). Uformuj placki o wielkości patelni, a także rozgrzej piekarnik do maksymalnej temperatury, najlepiej z włączonym grillem.
Suchą patelnię mocno rozgrzej i połóż na niej ciasto (może być bez dodatków).
Zaraz potem zajmij się dodatkami. Szybko posmaruj ciasto sosem pomidorowym.
Dodaj ser, warzywa czy wędlinę.
Po mniej więcej minucie powinno być już wyraźnie widoczne jak ciasto rośnie (szczególnie przy brzegach). Podnieś je lekko i sprawdź czy zaczyna się brązowić. Jeżeli tak, to znaczy że czas przejść do następnego kroku.
Szybkim ruchem przełóż patelnię do piekarnika, na najwyższą półkę – dzięki temu górna, jeszcze nieupieczona część pizzy również zostanie potraktowana bardzo wysoką temperaturą i w krótkim czasie będzie gotowa.
UWAGA! Do piekarnika nadają się tylko patelnie w pełni metalowe. Jeżeli natomiast masz patelnię z plastykową rączką, możesz spróbować dopiec pizzę w taki sposób, że tylko metalowa część patelni jest w piekarniku, a rączka na zewnątrz – to oczywiście wymaga aby drzwi piekarnika nie były zamknięte.
Pizza jest gotowa, kiedy dodatki ładnie się rumienią, ser już się roztopił a boki ciasta zaczynają nabierać złoto-brązowego koloru. Wyjmij patelnię z piekarnika (pamiętaj o rękawicy żeby się nie oparzyć!) i podawaj pizzę. Gotowe!
Super-no właśnie co do patelni-ja się wzięłam na sposób i odkreciłam plastikową rączke ;P i teraz mam patelnie do zapiekania. Pizzy musze spróbować bo takie małe cuda na pewno znajdą odbiorców ;)
U mnie to się świetnie sprawdza jak robimy pizzę dla córki, i dla rodziców osobno – wtedy każdy ma swoją i jestem w stanie dostarczyć każdemu pizzę na stół zanim pierwsza już jest całkiem zjedzona ;)