Pomysł na sałatkę ziemniaczaną zrodził się wczoraj rano, kiedy zajrzałem do lodówki w poszukiwaniu czegoś co mógłbym zabrać do pracy i zjeść na lunch. Wyszło pysznie i nieco w klimacie kuchni niemieckiej czy szwajcarskiej – dodatkowo zainspirowało mnie wspomnienie sałatki ziemniaczanej, którą jadłem kiedyś na lotnisku w Zurychu ;)
Składniki
Za składniki posłużyły mi resztki z lodówki i nadmiarowe ziemniaki, które ugotowaliśmy dzień wcześniej na obiad
- cztery ugotowane ziemniaki
- trzy spore rzodkiewki
- pół szklanki zielonego groszku z mrożonki ugotowanego na parze
- pół pomidora
- starty żółty ser
- kilka łyżek śmietany 18%
- łyżka majonezu
- dwie łyżki oliwy z oliwek
- pół pęczka koperku
Przygotowanie sałatki
Ziemniaki pokroiłem w niezbyt grube półtalarki, tak samo pokroiłem rzodkiew.
Do ziemniaków i rzodkiewki dodałem zielony groszek, pokrojonego w drobną kostkę pomidora i starty żółty ser (ilość dopasuj wedle upodobań), a następnie zająłem się sosem.
W osobnej miseczce wymieszałem dokładnie śmietanę, majonez, oliwę i posiekany drobno koperek.
Fajnie ja zamiast groszku dodałabym kukurydzę a dodatkowo paprykę:)
poprosze mala.. yyy duza porcje! ;-)
Hmmm… wygląda pysznie! ;)