Sałatka z awokado i tym, co akurat znalazłem w lodówce, powstała spontanicznie i z pewnością zagości jeszcze nie raz na moim stole. Bardzo smaczna i miła dla oka – można spokojnie podać gościom :) Ja akurat zrobiłem tą sałatkę na kolację w środku tygodnia, kiedy mieliśmy ochotę na coś lekkiego, dobrego i zarazem szybkiego w wykonaniu. Rewelacyjny smak awokado uzupełniony słodką kukurydzą, aromatycznymi pomidorkami koktajlowymi, pikantnym żółtym serem i chrupiącymi grzankami z razowego chleba pozwolił zapomnieć o całym ciężkim dniu.
Składniki takiej sałatki mogą być właściwie dowolne, powinny jednak do siebie pasować i uzupełniać się nawzajem – tylko wtedy sałatka wypieści podniebienie ;)
Do swojej sałatki w wersji dla dwóch osób użyłem:
- jednego dojrzałego awokado
- dużej czerstwej kromki chleba razowego
- niewielkiej ilości twardego, nieco ostrego żółtego sera
- kilkunastu pomidorów koktajlowych
- kilku łyżek kukurydzy z puszki
- odrobiny cebuli
- oliwy z oliwek
- soli i pieprzu
- soku z cytryny
Przygotowanie sałatki:
Moim zdaniem w jedzeniu równie ważne co smak, są doznania wizualne. Dlatego nawet codzienne domowe posiłki staram się podawać w taki sposób, żeby miło się robiło od samego patrzenia na nie – wspólny posiłek powinien dawać nie tylko zaspokojenie potrzeb fizjologicznych, ale być też okazją do spędzenia przyjemnych i relaksujących kilkunastu minut.
- Przygotowanie sałatki zacząłem od ułożenia na talerzu połówek pomidorów.
- Następnie na około talerza ułożyłem pokrojone w cienkie paski awokado – kilka kawałków zostawiłem na boku, aby na koniec przyozdobić nimi „szczyt” sałatki.
- Na talerzu porozrzucałem niedbale dwie/trzy łyżki kukurydzy.
- W międzyczasie na patelni rumieniły się grzanki – czyli pokrojona w dość grubą kostkę słuszna kromka pieczywa razowego. Żeby sałatka była bardziej dietetyczna grzanki przygotowałem na suchej patelni bez tłuszczu, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć do zrobienia grzanek masła, oliwy lub innego tłuszczu.
- W dalszej kolejności na każdym talerzu wylądowało oczywiście dość sporo chrupiących, przestudzonych grzanek.
- Ser żółty starłem bezpośrednio na talerz z sałatką przy pomocy tarki o grubych oczkach.
- Aby zaostrzyć smak, dodałem kilka cienkich piórek posiekanej świeżej cebuli.
- Całość skropiłem oliwą z oliwek, przyprawiłem grubo zmielonym pieprzem i odrobiną soli.
- I gotowe!
O ale mi się fajnie natrafiło przez przypadek na Twoją stronę, szukając suszonych pomidorów, super przepis taki uniwersalny:)
Pozdrawiam