Chyba już trzeci weekend z rzędu w moim piekarniku ląduje blacha pełna wydrążonych połówek pomidorów. Nie smakują podobnie do tych kupnych, nieco twardawych, dostępnych w większości marketów. Są o niebo lepsze – miękkie, bardziej aromatyczne, soczyste …rozpływają się w ustach.
Pierwsza wykonana przeze mnie partia zniknęła w ciągu trzech kolejnych kolacji, w trakcie których z moją lubą uskutecznialismy pieczywo z masłem i położonym na kromce pomidorem. Przepis jest na prawdę prosty i niezbyt pracochłonny, a doznania smakowe w pełni wynagradzają te kilkadziesiąt minut poświęcone na zaglądanie do piekarnika ;-)
Składniki potrzebne do przygotowania suszonych pomidorów
- pomidory – ponoć są specjalne odmiany najlepiej nadające się do suszenia, ja na codzień zaopatruję się sklepie, który nie daje aż tak szerokiego wyboru, tak więc użyłem najzwyklejszych „z warzywniaka” i po powyższym wstępie można domyśleć się czy wszystko dobrze się skończyło,
- olej roślinny, oliwa, lub mieszanka wedle własnych upodobań – ja mieszam oliwę z oliwe z olejem słonecznikowym, a do jednego słoika dolałem nawet trochę oleju orzechowego
- zioła i przyprawy – co kto lubi, ilość też dowolna – ja dodaję oregano, bazylię,
- czosnek – kilka ząbków na słoik (w zależności od wielkości słoika i indywidualnych preferencji)
- ocet – dowolny rodzaj, ja używam winnego i jabłkowego
- sól
Przygotowanie
Pomidory kroję na połówki (większe na ćwiartki) i łyżką usuwam pestki z gniazdem nasiennym
Wydrążone pomidory układam dosyć ciasno na blasze wyłożonej pergaminem (dla pewności – skróką do blachy)
Przed włożeniem do piekarnika lekko solę każdy kawałek pomidora
Piekarnik nastawiam na temperaturę ok. 90 st. C z termoobiegiem – ale to jest mój piekarnik. Chodzi o to, żeby pomidory się suszyły a nie piekły. Wiele przepisów podaje niższe temperatury, ale w takim przypadku w moim piekarniku suszenie trwałoby za długo. Każdy powinien dopasować temperaturę do własnego „sprzętu”. Blachę wkładam na jedną z niższych półek, a piekarnik zostawiam lekko otwarty
Z moich doświadczeń wynika, że pomidory powinny suszyć się od ok. 90 min. do trzech godzin. Najpierw krawędzie łódeczek zrobią się jaśniejsze, następnie pomidory zaczną zmniejszać swoją objętość i delikatnie się kurczyć. Blachę wyjmuję, kiedy pomidory są już dość mocno pomarszczone, ale zachowują jeszcze swój naturalny czerwony kolor. Nie należy dopuścić do wysuszenia się pomidorów na wiór!
Wszystkie pomidory wrzucamy do dużej miski i dosypujemy wybrane przez nas zioła i przyprawy.
Następnie całość skrapiamy octem (około jedna łyżeczka na całą blachę) i dobrze, aczkolwiek delikatnie, mieszamy wszystko.
Teraz czas na pakowanie. Pomidory jeden po drugim wkładam do słoików – nie do pełna, ponieważ w kontakcie z oliwą dosyć znacznie zwiększą swoją objętość
Do każdego słoika dodać można ząbki czosnku i wszystko to co przyjdzie wam do głowy (ja np. dodałem kilka papryczek chilli)
Następnie w rondlu podgrzewam dosyć mocno olej i zalewam nim słoiki – każdy z nich dosyć szybko zamykam i odwracam do góry dnem, aby w ten sposób same się wekowały
Tak przygotowane frykasy już na drugi dzień gotowe są do spożycia. Nie mniej jednak powinny w słoiku wytrzymać nawet kilka lat (w co wątpię – są zbyt dobre, żeby przeleżeć tak długo nietknięte ;)
Suszone pomidory – wideo
Przy okazji robienia nowych zapasów sfilmowałem suszenie pomidorów. Myślę, że film wyjaśni co najmniej kilka szczegółów, o które pytacie w komentarzach.
Moje po ususzeniu maja gruba, niejadalna skorke, dobrze odchodzi od miazszu ale troche to denerwujace. Tez tak macie? Te sklepowe zjadam ze skorka, jest cieniutka i nie daje sie oddzielic a moje to porazka! Aha, te pomidory to lima.
Pokusiłam się o zrobienie paru słoiczków, zalałam olejem do pełna słoik, który do 3/4 wysokości wypełniony był pomidorkami. Ależ one wchłonęły olej! Teraz są zawekowane, ale olej nie zakrywa pomidorów w pełni. Wszystko jest w porządku? Proszę o radę :)
Ja w tym roku już wysuszyłam 20kg -10 zwykłych, 5 z fetą i 5 z papryczką chilli. Zastanawiam się czy na tym zakończyć jeszcze dalej działać… Z reszty robię przecier, który potem służy mi jako baza do zup czy sosów. A suszone pomidorki można dodawać od wszystkiego i są o niebo lepsze od tych ze sklepu!!!
witam dzięki za bardzo dokładny opis suszenia pomidorów ja suszyłam zeszłego lata ale troszkę przesuszyłam właśnie pędzę po pomidorki na ryneczek pozdrawiam
Juz drugi dzień z rzędu walczyłam z pomidorkami i moje wnioski: wczoraj robiłam z innego rodzaju pom idorów 'okrągłych’ i suszyły się prawie 3 godziny i nadal były miekkie ale po spróbowaniu ich dzis wszyscy zachwyceni wiec dziś robiłam z pomidorów lima i szyszyły się tylko 1,5 godziny w około 90-100 stopniach i były idealne. Jeśli macie wybór to polecam ten gatunek szyszy się krócej i maja więcej miąszu, a mało nasion. Ja dodałam bazylie i oregane no i czosnek oczywiscie, so kilku dodałam ser ale jutro sie okaże jak wyszło:) Juz chyba nigdy nie bede kup[owac gotowych suszaonych pomidorów :) pozdrawiam i Tomek dziękuje za przepis:)))
najświeższe wieści z frontu pomidorowego :)
suszenie ok. 3 godz. na 85 st, do przypraw dodałam jeszcze granulowaną cebulkę i zioła prowansalskie (oprócz tego co wymieniał Tomek), robiłam z papryczką peperoni i serem feta, ślicznie do mnie „gadały” przy zalewaniu oliwą :), a degustacja nastąpiła dzisiaj… miodzio…, na razie brak mi słów, by było bardziej obrazowo :)
Tolkappiyar – pomysł z wykorzystaniem miąższu do spaghetti – świetny pomysł, skorzystam z porady
jutro jadę po następne pomidory na działkę :)
osobiste spostrzeżenie – przypraw można sypać naprawdę sporo, za pierwszym razem wolałam nie przedobrzyć, ale moje obawy były zupełnie nieuzasadnione
pozdrawiam Tomka i Pomidorożerców :)
Zbierałam się, żeby zrobić te pomidory od zeszłego roku i wreszcie mi się udało :) Kupiłam 2kg jajowatych pomidorów na początek; wyszły z tego 3 średnie słoiczki. Nie dodałam octu, bo w sklepie akurat nie było, a nie chciało mi się szukać, ale mam nadzieję, że to nie ujmie dużo w smaku. Właśnie się wekują. Suszyły się ok. 3h w 90 stopniach z termoobiegiem.
Z miąższu zrobiłam sos pomidorowy z dodatkiem cebuli i takiej przyprawy z suszonych pomidorów, bazylii i czosnku. Będzie do makaronu:)
Super! to już wiem z czym będzie nastepna partia pomidorków :D
A co robicie z reszta którą wydrązycie? ja przecier pomidorowy ale może ktoś ma inny pomysł?
Ja zalałam jogurtem, sól, pieprz i zajadam ;)
Ja zrobiłam z serem fetą w środku są przepyszne ale zalewalam gorącym olejem i gotowałam 10minut w słoikach:)
Mi został się 1 słoik z zeszłego roku – cudem ocalał przed moim mężem, który kocha te pomidorki!!! Wniosek z tego taki, że można je całą zimę przechowywać w piwnicy :) Ja dałam świeżej bazylii w zeszłym roku i wyszły świetne.
W tym sezonie już zaczynam suszenie. Wczoraj kupiłam pierwsze 10kg polnych pomidorków. I suszę część także na słońcu. Ciekawe czy będą miały posmak sierpniowego słońca…
Susze dwie blachy na raz tylko co jakiś czas trzeba je zamieniać miejscami bo jedna robi się szybciej niż druga. Wydłuża to odrobinę czas w porównaniu z suszeniem jednej blachy (u mnie o jakąś godzinkę) ale i tak wychodzi bardziej ekonomicznie z czasem.
W każdym razie u mnie wszyscy uwielbiają te pomidorki i mama i teściowa też sobie zażyczyły po kilka słoiczków także duuużo pracy przede mną!!!
Pozdrawiam gorąco wszystkich pomidoromaniaków :)
P.S. Dorotka próbowałaś z tą fetą? Mnie też to zastanawia od zeszłego roku czy się ta feta nie zepsuje?
Co myslicie o dodaniu sera feta do słoików??
Witam, jak myslicie co gdyby dodac pod koniec suszenia swiezej bazyli? tzn posypac posiekana bazylia? nie da lepszego efektu niz wrzucenie do sloika?
Marku spróbuj i się przekonaj :) Świeże zioła w gorącym oleju mogą przybrać ciekawą formę.
jaka gorąca ma być oliwa do zalania
gdzieś niżej jest informacja
Tomku, przypadkiem weszłam na to forum i przysięgam, że moim pomidorom działkowym w tym sezonie nie podaruję :)!
uwielbiam pomidory (jeść i przetwarzać) w każdej postaci, jedynie suszone zwykle kupuję w sklepie, są różne, ale jest zawsze mało i drogo ;)
dzięki za inspirację, pozdrawiam
Bardzo dobrze przekazany przepis!I ten filmik!Wszystko ok.Robię tak samo ,z tym,że ja sole odrobine pomidory po wydrązeniu.odwracam je,zostawiam na noc – ocieka sok – szybciej się wtedy suszą.Oczywiście dodaję przyprawy
Witam, właśnie jestem w trakcie robienia tych pomidorków. Druga blacha się robi. Tym razem chyba je przetrzymam dłużej, bo poprzednie co prawda były pomarszczone ale jak je wzięłam do ręki to ciągle były całkiem mięsiste od spodu. Robie w piekarniku na 70 stopniach z termoobiegiem i wyciągnełam juz po 1,5 h (były skurczone i pomarszczone). Zalałam gorącym olejem. Faktycznie pryskało i dzwięki okrutne, ale da się to zrobić. Przewróciłam do góry dnem i moje pytanie brzmi. Jak długo one mają do góry nogami stać?
Agata wystarczy krótka chwila ;)
Właśnie suszę pomidory na budżetowej gazówce Mastercook i jeśli dobrze liczę idzie już 5-ta godzina. Pytanie na przyszłe suszenia – oczywiście biorę poprawkę, że bez termoobiegu trwa to dłużej, ale zastanawiam się jak bardzo uchylić drzwi piekarnika?
Ja uchylam drzwi piekarnika o jakieś 10-15 cm
Uprzejmie donoszę, że w kombiwarze też się dają suszyć, co testowałam dzisiaj. Niech ta informacja będzie pokrzepieniem dla wszystkich nieposiadających piekarnika.
Tomku a masz jeszcze jakieś fajne przepisy za przetwory ? :)
Witam wszystkich miłośników pomidorków :) przypadkiem trafiłam Tomku na twój blog i jestem już nastawiona na pracowity weekend przy suszeniu pomidorków !!! Moja sąsiadka sprzedaje pomidory jutro idę kupić skrzynkę !To mój debiut :) życzcie mi powodzenia :) p.s.dam znać jak poszło .
Margolka POWODZENIA!!! :-)
Witam:)
Patent z dwiema blachami pomidorków jak najbardziej wypalił – tylko co jakiś czas zmieniałam położenie blach. Pomidory wyszły rewelacyjne, tak orzekł komitet próbujących koleżanek;) Podałam je jako przystawkę – z pokruszoną fetą, czarnymi oliwkami, zalane oliwą ze słoiczka ze świeżą bazylią…. mniam – no i jeden słoiczek mniej. Wczoraj podałam je na filecie z kurczaka, zapieczone z camembertem – moi panowie (syn i mąż) oniemieli:) Było pyszne:) Jeszcze raz dziękuję za niesamowity przepis:)
Ochocho, suszone pomidory na pierwszym miejscu :o)
Ja rowniez niedawno pokusiam sie o zrobienie takowych, ale uzylam miesistych pomidorow o nazwie Bawole Serce (polecam!) i nie wykrawalam pestek przez co suszyly sie dluzej ale efekt super. Przyprawy wg tego przepisu – tak wiec polecam go serdecznie :o)
P.S. wybaczcie za brak polskich znakow.
Mniam.. kcham suszone pomidory..:) w nastepny weekend bedziemy suszyc..:) A godne polecenia suszone kupne pomidorki to efko- najlepsze( do kupienia w kauflandzie i eco sklepach).. naprawde polecam..:) Jak moje wyjda tak dobre to az sie boje ile bede musiala suszyc:)
Jeszcze jeden pomysl co zrobic z takimi pomidorkami.
Robilam nie tak dawno roladki drobiowe faszerowane suszonymi pomidorami na bialym winie rewelacja
Ola752 dzięki za świetne propozycje wykorzystania suszonych pomidorów! :)
Witajcie!
Przez przypadek 3 lata temu znalazlam ten przepis jest rewelacyjny w tym roku kupilam 50 kg pomidorow caly tydzien z nimi walczylam ale sie udalo,Do niektorych sloikow dodawalam fete i oliwki tez wyszlo super.Zbieram sie zeby jeszcze dokupic pomidorow poniewaz wiekszosc sloikow rozdalam
pozdrawiam
@Kasiulek05 to raczej bez sensu bo się nie będą zawekowane, lepiej odrazu lać tyle ile trzeba, albo później zawekować. Chciałbym jeszcze dodać, że z moich obserwacji wynika, że pomidory wcale nie wchłaniają aż tak dużo oleju i nie zmieniaja aż tak bardzo swojej objętości. Teraz upycham pomidorki w słoikach bardziej niż np. na filmiku Tomka oleju idzie mniej a smak identyczny. Powiem więcej nawet jeżeli naleje się za mało oleju do pomidorków (nie wszystkie będą zakryte) to i tak ma to małe znaczenie ponieważ tępo w jakich zjadamy te pomidorki nie pozwala im się zepsuć ;]
Kamij zgadzam się w 100% – tempo znikania tych suszonych pomidorów jest takie, że miałem jeszcze możliwości sprawdzenia, czy mogą się zepsuć „ze starości” i czy wekowanie moim sposobem jest na 100% skuteczne.
Właśnie zakończyłam przygotowywanie swojej debiutanckiej porcji z 2kg limy (niestety tylko trzy słoiczki). Suszyłam według wskazówek i wyszły super. Pomidory wyglądają niezwykle apetycznie. Bardzo dziękuję za przepis! Jutro zabieram się do większej porcji!
Witam,
Mam pytanie do tego ubywającego oleju. Czy po przestudzeniu słoiczków i ponownym dalaniu gorącego oleju pomidorki nie tracą swoich wartości oraz co ważniejsze czy się nie psują.
Pozdrawiam
Ps. Przepis super łatwy i przyjemny :)
Kasiulek05 nie jestem w stanie odpowiedzieć na Twoje pytanie – po prostu nie wiem :) Może ktoś z czytelników podpowie.
Mam pytanie o olej. Robiłam pierwszy raz cos takiego ale efekt chyba do kosza. Zrobiłam tak jak podano ale kiedy zalewałam je olejem skwierczały jak oszalałe więc chyba usmazyłam te biedne pomidorki :(
Jak mocno rozgrzewasz olej?? Chyba za bardzo go podgrzałam.
Olej rozgrzewam tak żeby był gorący ale żeby pomidory się nie usmażyły – trzeba chyba po prostu metodą prób i błędów znaleźć odpowiednią temperaturę. Można też np. jeden kawałek pomidora zanurzyć w oleju i jeżeli zacznie mocno skwierczeć to znaczy, że olej jest zbyt gorący.
Tomku, odkąd zaczęłam przygotowywać pomidory suszone według Twojego przepisu, nie mogę nadążyć z ich produkcją… Co zrobię nową porcję – to znika.. I..ciągle – dorabiam, dorabiam… Dobrze, że pomidorów spory wybór na rynku.. to ciągle mogę „odbudowywać” zapasy… Są pyszne… Pełna akceptacja i zachwyt całej rodziny oraz odwiedzających..:-) Pozdrawiam serdecznie..
Lucy dzięki za komentarz. Ten obrazek jest mi dobrze znany, bo kiedy tylko udaje mi się zrobić suszone pomidory, to znikają o wiele szybciej niż mogłoby się wydawać patrząc na ich ilość bez rozpoczęciem suszenia ;)))
Zauroczona Twoim filmikiem zakupiłam 15 kg pomidorów i zabrałam się do suszenia :) Po godzinie w piekarniku wygląda na to, że wszystko piękni się uda :) Dziękuję za inspirację.
Te Twoje pomidorki są świetne! Moje córki wczoraj zrobiły kilka słoiczków i złożyły zamówienie na zakup kolejnych pomidorów. Bardzo fajnie sprawdzają się mięsiste limki
Dzięki za przepis!
Już puściłam go dalej – koleżankom:-)))
Małgorzato dziękuję za komentarz! :)
witam, właśnie kupiłam pomidory i w tym roku znowu robię :) wpadłam tylko odświeżyć sobie przepis :D pozdrawiam
Witam.
Chciałam sie zapytac co myslicie o takim rozwiązaniu- wysuszone pomidory zamrozić i później wyciągać po troche i dopiero wtedy zalać oliwą i wtedy można by było wykorzystać oliwę kilka razy. Nie ukrywam, że trochę ze względu na oszczędności.
Cześć. Być może ktoś już zaproponował takie rozwiązanie, nie przeczytałam do końca wszystkich postów. Ja od dwóch lat ususzone w piekarniku pomidorki mrożę. Mrożę każdy oddzielnie na tacce w zamrażalce i potem do woreczków. Nie usuwam też pestek, dodają smaczku. Po rozmrożeniu są pyszne. Pozdrowienia dla amatorów pomidorów!
Witam, wczoraj odważylam się i ususzyłam 5 kg pomidorów. Jesli idzie o temperaturę oleju – pierwszą partię zalalam zbyt zimnym olejem i później jeszcze wstawiłam słoiki do pasteryzacji. Następnym razem zaczekałam aż olej zacznie lekko parować i wtedy zalałam pomidorki. Wyszło super! Dzisiaj spróbowałam – są REWELACYJNE! Bardzo dziękuję za przepis i pozdrawiam :)
Ja ostatnio suszyłam na 3 blachach jednocześnie, co pewien czas zamieniając blachy co pewien czas, dzięki czemu wszystkie jednakowo się wyszuszyły…a czas zaoszczędzony
Zrobiłam! Wprawdzie trzeba było suszyc dłużej niz w przepisie ale jakie pyszne! Kilka zjadłam już prosto z blachy.
To co zostało po wydrążeniu pomidorków przetarłam i dodałam do sosu do makaronu.
PS.
Ja osobiście w suszarce bardziej wysuszam pomidorki niż jest to na filmiku.;)
Uważam,że są lepsze. :)
No ! Pierwsza seria 17stu słoiczków zrobiona! :)
Jutro spróbuję jak wyszły. Pozostałe nadal suszę.
A z miąższu i pestek zrobiłem kilka słoików przepysznego soku pomidorowego;)
Pozdrawiam ;)
Witam:) trafiłam na tą stronę szukając przepisów na leczo – dodam, wyszło świetne:) mój syn wprost uwielbia:D przepis na pomidorki suszone zachęcił mnie do ich zrobienia, choć nigdy tak mocno kulinarnych zapędów nie miałam. Zrobiłam wszystko jak w Twoim filmiku – blacha pomidorów, 3h, 90st termoobieg – wyszły trzy słoiczki – mąż wyśmiał mnie że tak mało:( wyglądają ślicznie, aż żal próbować:) mam ochotę na jeszcze, choć się zastanawiam czy by nie suszyć jednocześnie na dwóch blachach? i nie były tak do końca suche, jak brałam je do ręki to były miękkie (wyglądały zupełnie jak Twoje)- mam nadzieję że to dobrze? Pozdrawiam:)
Aneta wygląda na to, że wszystko jest dobrze z Twoimi suszonymi pomidorami :) A czy da radę na dwie blachy? To już musisz przetestować własny piekarnik bo różnie to bywa.
Tomku ponieważ lubisz eksperymentować w kuchni i na blogu „nie znajdzie miejsca schabowy” proponuję ci przetestować zrobienie w podobny sposób bakłażanów (dodatkowo kilka ziaren pieprzu, brak octu). U mnie dziś kolejna porcja pomidorów, tym razem zamiast ziół wymieszałam z pesto z bazyli
Kuba, pytam o to suszenie bo też używam suszarki… suszyłam pomidory 8h w 70stopniach i nadal nie byłam pewna czy są już gotowe. Wyglądają na suche ale jak się ich dotknie to mam odczucie, że są jednak we wewnątrz jeszcze dość wilgotne (mimo iż z wierzchu obeschnięte). Wyciągam je z suszarki tylko dla tego, że ich objętość sporo się zmniejszyła. Muszę poeksperymentować by nabyć pewności, że jest ok.
Do suszarki wchodzi mi 2kg pomidorów. Suszarka ma 250W.. w 8h (w taniej nocnej taryfie prądowej gdzie 1 kwh=0,29zł) pożera 0,60zł tak więc niewiele, a smak wyśmienity.. też muszę przebiec się na bazarek i narobić zapasów na zimę :)
Pati, ja suszyłem prawie całą noc, to zalezy z pewnością od pomidora. Trzeba co jakiś czas zaglądać i sprawdzać. Ja kupowałem dzisiaj pomidorki u siebie w mieście po 1,50 za kilogram, także cena bardzo dobra;) Kupiłem 15 kg i będę robić :)
Pozdrawiam.
I ja zabrałam się za suszenie pomidorów…
mam pytanie do Kuby: jak długo suszyłeś pomidory w suszarce i na ilu stopniach?
.. Zrobiłam suszone pomidorki koktajlowe ale nie odpowiada mi ich słodki smak i zbyt twarda konsystencja. Najzwyklejsze pomidory wyszły o niebo lepsze.. ale dziś nasuszyłam pomidorki podłużne – lima, i to jest dopiero extra smak.. Ten rodzaj pomidora najbardziej przypadł mi do gustu. Panie Tomku, bardzo dziękuję za przepis i świetny filmik :)
A teraz pytanie z innej beczki: ile w sezonie pomidorowym (czyli teraz) kosztują u was lima?
Oglądnełam filmik i juz wszystko wiem. Pozdrawiam
Witam. Dzisiaj mam zamiar robić te pomidorki, tylko nie do końca rozumiem jedną rzecz. Czy ten olej który się podgrzewa na patelni to wlewa sie do słoika do pełna, zeby przykryły pomidory ?
A ja suszę w suszarce i są o niebo lepsze, te z piekarnika mi nie wyszły. Po za tym suszarka ciągnie mniej prądu;) Polecam! Jutro się zabieram za suszenie, tylko musze polecieć na targowisko po pyszne pomidory!:)
Dzisiaj próbowałam… i cóż muszę stwierdzić, że zarówno z twojego przepisu jak i mojego ( nie wydrążałam) smakują wyśmienicie…jednak twoje estetycznie wyglądają a te nie wydrążone poprostu się rozlatują…dzisiaj kolejna partia ale wg mnie więcej czosnku…ale rzecz gustu
Maya77 dzięki za wyczerpujące komentarze! :-) Na pewno będą bardzo przydatne dla innych czytelników.
Zrobiłam dodatki na własne oko… 2 blachy w piekarniku jednocześnie 90 minut (temperatura 130 przy lekko otwartych drzwiczkach spada do 90 z termoobiegiem -ale przez ten czas zamieniałam położenie blach), pomidorki częściowo powkładałam do miski z ziołami – świeże oregano, pół papryczki chilli i 2 ząbki czosnku i trochę oleju balsamicznego i ziół prowansalskich, a ponieważ zostało mi parę wyparzonych słoików-wrzuciłam jeszcze blachę pomidorów nie wydrążonych do piekarnika na 150 stopni na ok. 30 minut, po 15 minutach dałam funkcje grill, wymieszałam z pesto z bazylii – i te najładniej wyglądają, bo wyglądają jak dojrzałe ćwiartki pomidorów , dzisiaj poodkręcałam oba rodzaje – i oba warte polecenia! Dziękuję za pomysł. Ale podstawa, to czosnek i zioła wg upodobań. Polecam wszystkim pomidorki z tego bloga, jutro idę kupić kolejne pomidory i będę próbowała nowych smaków ( nawet moje poparzone ręce gorącym olejem ,który zamiast trafić do słoja nieopatrznie wylałam na ręce)
Od miesiąca przymierzałam się do tego przepisu, w tej chwili dwie blachy są już w piekarniku (jednocześnie), mam nadzieję,że się uda bo w większości komentarzy pisze, że na jeden raz jedna blacha (nie mam tyle cierpliwości). Mam pytanie czy może być ocet balsamiczny? Teraz zorientowałam się, że nie mam żadnego z wymienionych przez ciebie. A drugie pytanko ile dodać papryczki chilii na słoiczek po dżemie?
Maya77 – Ocet balsamiczny też będzie OK, a ilość chilli najlepiej dobrać wedle własnych upodobań ;) Daj znać jak wyszły Twoje suszone pomidory.
Bardzo dziękuję za przepis. Zrobiłam ! z malinowych średnich pomidorów. Podgrzewanie oleju – temperatura była chyba za wysoka trochę, myślę, że następnym razem będę sprawdzała kawałkiem surowego pomidorka albo ziemniaka – maczanym w gorącym oleju, by nie za bardzo podgrzać ten olej. Dzisiaj próbujemy :)
Tomku, niemal cały rok czekałam na sezon pomidorowy i wczoraj do 2 w nocy namiętnie suszyłam pomidorki lima w piekarniku (2 godziny na 100-110 stopniach). Dziś rano nie mogłam się oprzeć i otworzyłam jeden słoiczek – niebo w gębie!!! :) Mam jednak jedno pytanie: pomidorki pod wpływem oleju delikatnie zmiękły i nie przypominają tych „sklepowych”, które pomimo zalewy są mocno podsuszone. Czy to znaczy, że jednak zbyt szybko je wyjęłam z piekarnika? Z góry dziękuję Ci za odpowiedź :)
Agnieszka zdecydowanie NIE powinny wyjść totalnie suche wióry (jak większość sklepowych)! Myślę, że jest w sam raz.
To co zostanie wydrążone z pomidorów przekładam do garnka i zagotowuję. Potem miksuję mikserem i przecieram przez sito.. Jeśli to odrobinę odparujemy i dodamy odpowiednie dodatki – uzyskamy sos pomidorowy np. do makaronu, jeśli nie mamy czasu na odparowywanie możemy wykorzystać do sporządzenia zupy pomidorowej.. Pozdrawiam,.
Ususzyłam już 6 kg pomidorków podłużnych… Wypróbowuję różne możliwości piekarnika i warunki pogodowe. Jedną z partii pomidorów suszyłam na słońcu, dosuszałam w piekarniku, co wydatnie skróciło czas korzystania z piekarnika i obniżyło koszt „produkcji”..:-)
Eksperymentują także z ziołami… Postanowiłam także spróbować zalać pomidorki olejem i pasteryzować przez moment.. Nie lubię tego pryskania oleju…. :-) Przesyłam wszystkim „pomidorkowe” pozdrowienia.
Lucy dzięki za komentarz i czekam na relacje z degustacji suszonych pomidorów :)
No właśnie dzisiaj otworzyłem jeden słoik po 5 dniach. Są dobre ale ocet pewnie by dodał smaczku lekko kwaśno-słodkiego. W nastepnej partii wykorzystam go i odrobinę cukru. Pozdrawiam
Nie dodałem do przepisu octu. Czy to ma jakieś poważniejsze konsekwencje? Chyba chodzi o trwałość
Mariusz myślę, że z octem bardziej chodzi o smak niż o jego właściwości konserwujące ;)
Świetny filmik!
Ciągle się zastanawiałam czy naprawdę tak mało wysuszone mają być te pomidory, czy czegoś źle nie rozumiem.Teraz już wiem
Dziękuję bardzo:)
mam już czosnek i pomidorki chyba są gotowe w piekarniku.no to do dzieła
nigdy nie robiłam suszonych pomidorów,więc dzisiaj miałam się za to zabrać.okazało się że nie mam czosnku,a że mieszkam na wsi bez sklepu to musze poczekać do poniedziałku.pomidory oczywiście są
Iza bez czosnku suszone pomidory też są rewelacyjne :)