Chyba już trzeci weekend z rzędu w moim piekarniku ląduje blacha pełna wydrążonych połówek pomidorów. Nie smakują podobnie do tych kupnych, nieco twardawych, dostępnych w większości marketów. Są o niebo lepsze – miękkie, bardziej aromatyczne, soczyste …rozpływają się w ustach.
Pierwsza wykonana przeze mnie partia zniknęła w ciągu trzech kolejnych kolacji, w trakcie których z moją lubą uskutecznialismy pieczywo z masłem i położonym na kromce pomidorem. Przepis jest na prawdę prosty i niezbyt pracochłonny, a doznania smakowe w pełni wynagradzają te kilkadziesiąt minut poświęcone na zaglądanie do piekarnika ;-)
Składniki potrzebne do przygotowania suszonych pomidorów
- pomidory – ponoć są specjalne odmiany najlepiej nadające się do suszenia, ja na codzień zaopatruję się sklepie, który nie daje aż tak szerokiego wyboru, tak więc użyłem najzwyklejszych „z warzywniaka” i po powyższym wstępie można domyśleć się czy wszystko dobrze się skończyło,
- olej roślinny, oliwa, lub mieszanka wedle własnych upodobań – ja mieszam oliwę z oliwe z olejem słonecznikowym, a do jednego słoika dolałem nawet trochę oleju orzechowego
- zioła i przyprawy – co kto lubi, ilość też dowolna – ja dodaję oregano, bazylię,
- czosnek – kilka ząbków na słoik (w zależności od wielkości słoika i indywidualnych preferencji)
- ocet – dowolny rodzaj, ja używam winnego i jabłkowego
- sól
Przygotowanie
Pomidory kroję na połówki (większe na ćwiartki) i łyżką usuwam pestki z gniazdem nasiennym
Wydrążone pomidory układam dosyć ciasno na blasze wyłożonej pergaminem (dla pewności – skróką do blachy)
Przed włożeniem do piekarnika lekko solę każdy kawałek pomidora
Piekarnik nastawiam na temperaturę ok. 90 st. C z termoobiegiem – ale to jest mój piekarnik. Chodzi o to, żeby pomidory się suszyły a nie piekły. Wiele przepisów podaje niższe temperatury, ale w takim przypadku w moim piekarniku suszenie trwałoby za długo. Każdy powinien dopasować temperaturę do własnego „sprzętu”. Blachę wkładam na jedną z niższych półek, a piekarnik zostawiam lekko otwarty
Z moich doświadczeń wynika, że pomidory powinny suszyć się od ok. 90 min. do trzech godzin. Najpierw krawędzie łódeczek zrobią się jaśniejsze, następnie pomidory zaczną zmniejszać swoją objętość i delikatnie się kurczyć. Blachę wyjmuję, kiedy pomidory są już dość mocno pomarszczone, ale zachowują jeszcze swój naturalny czerwony kolor. Nie należy dopuścić do wysuszenia się pomidorów na wiór!
Wszystkie pomidory wrzucamy do dużej miski i dosypujemy wybrane przez nas zioła i przyprawy.
Następnie całość skrapiamy octem (około jedna łyżeczka na całą blachę) i dobrze, aczkolwiek delikatnie, mieszamy wszystko.
Teraz czas na pakowanie. Pomidory jeden po drugim wkładam do słoików – nie do pełna, ponieważ w kontakcie z oliwą dosyć znacznie zwiększą swoją objętość
Do każdego słoika dodać można ząbki czosnku i wszystko to co przyjdzie wam do głowy (ja np. dodałem kilka papryczek chilli)
Następnie w rondlu podgrzewam dosyć mocno olej i zalewam nim słoiki – każdy z nich dosyć szybko zamykam i odwracam do góry dnem, aby w ten sposób same się wekowały
Tak przygotowane frykasy już na drugi dzień gotowe są do spożycia. Nie mniej jednak powinny w słoiku wytrzymać nawet kilka lat (w co wątpię – są zbyt dobre, żeby przeleżeć tak długo nietknięte ;)
Suszone pomidory – wideo
Przy okazji robienia nowych zapasów sfilmowałem suszenie pomidorów. Myślę, że film wyjaśni co najmniej kilka szczegółów, o które pytacie w komentarzach.
Pod koniec lata kupuje na targowiskach odmianę ktora się nazywa Lima. Jest to jajowata odmiana podobna do rzymskich. Mało wody i pestek. Zawsze wychodzą. A na targowisku w sezonie kupuje je za 2zl/kg. Polecam tę odmianę. Wada taka że tylko pod koniec lata jest dostępna.
Mam nadzieję, że ktoś mi jeszcze odpowie.. nie wiem czy moje nie pójdą na straty, suszylam 6h, zalewalam gorącym olejem + zapastetyzowalam 10 min i olej jest mętny.. ktos wie co moze byc przyczyną?
Czezc jak uchyl piekarnik to sie termobiek wylacza
najpierw nagrzej piekarnik to ci się termoobieg nie wyłączy
Super przepis i jak dobrze wytłumaczone :))))
fantastyczny przepis własnie susze pomidorki tegoroczne pachnie w domu to jest zdrowa pychota polecam pozdrawiam powodzenia
Do tagor22. Ja myślę, że nie można zalać zimnym olejem, bo po 15-tu minutach pasteryzacji, olej nie osiągnie tej temperatury, co olej podgrzany dość mocno i słoiczki się nie zamkną . Poza tym, pomidory dość mocno chłoną gorący olej, a przy zimnym nie ma szans. Olej ma większą temperaturę gotowania niż woda. Nie ryzykowałabym takiej techniki
Mam pytanie, jeżeli mam zalewać gorącym ale nie wrzącym olejem, to czy nie lepiej jest zalać zimnym i pasteryzować np. 10-15 min.? Zyskuję na tym że wiem ile oleju potrzeba – nie za mało i nie za dużo !!!! a słoiki zamykają się
Myślę że to też będzie jedna z dobrych opcji i nie zaszkodzi takie podejście :)
idealny przepis, dziekuje, wyszly super!
No uwaga – pytanie :) jestem poczatkująca w robieniu przetworów :D kiedyś w końcu trzeba zacząć, także proszę się nie śmiać jeżeli spytam o absurd :) czy jak zalewam mocno podgrzaną oliwą to te pomidorki się nie smażą? trochę mnie syczenie podczas wlewania do słoiczka zastanowiło ;)
Super, nie lubię kupnych pomidorów a te zajadam :-)
Ja w ogole nie draze pomidory. Kroje w grube plastry, ok. 1-1,5cm, wykladam na gesta siatke posmarowana oliwa i „susze” ok. 110 stopni, do 2-2, 5 godzin. Potem zalewam oliwa podgrzana z paryczkami chili, czasem daje ziele angielskie i liscie laurowe….
Fajny pomysł, będę musiał wypróbować w sezonie :)
Czy ktoś próbował suszyć zielone pomidory? Ma to sens? Sporo mi zostało i tak się zastanawiam.. Może ktoś próbował? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Witam.Zastanawiam się czy można ususzyć pomidory w suszarce do warzyw.
Myślę że tak :)
W zeszlym roku robilam takie pomidorki…i wyszly super.Przepis byl z neta ale teraz nie moge znaleźć.POMIDORY SUSZYLAM W SUSZARCE DO GRZYBÓW.Kroiłam je na grube plastry….Pokropilam maggy w plynie..i suszylam…Po ususzeniu dodalam odrobinę soku z cytryny i troszke octu i ziólka…Do sloiczków nakladałam rozmaryn,czosnek..pomidory i zalewałam gorącym ale nie wrzącym olejem…Poźniej słoiczki zamykałam i do góry nogami…Pamietajcie nie tylko pomidorki są pyszne ..olej ten jest wspaniały do sałatek…nie wylewajcie go!!!!
Panie Tomku a czy to nie będzie zbyt duża ingerencja? pomidory już mam prawie od tygodnia zaprawione i teraz na nowo miałabym je podgrzewać? Jak miałaby wyglądac ta pasteryzacja??Proszę o pomoc i poradę.
Panie Tomku, ale po takim czasie zamknięcia w słoiku? czy to nie będzie spora ingerencja? sama nie wiem czy czekać aż w kolejnych słoiczkach „coś wyjdzie” czy zaryzykować i zapasteryzować jeszcze raz . Czy ta pasteryzacja może zaszkodzić? I jeśli nie to w jaki sposób miałbym ją wykonać bo to specyficzna sytuacja….prosze o poradę
Niestety nie jestem specjalistą od pasteryzacji i na Twoim miejscu po prostu spróbowałbym poeksperymentować – w najgorszym wypadku nic się nie stanie, bo dodatkowa obróbka cieplna nie powinna zaszkodzić zawartości słoika
Witam wszystkich:) W zeszłym tygodniu suszyłam pomidory. Robiłam wg. Pana przepisu, ale zdarzył sie mały zonk. Wczoraj postanowiłam sprawdzic w jakim stanie sa ususzone pomidorki i niestety w jednym słoiczku dostrzegłam tworzącą się pleśń. Moje pytanie jest takie czy mogę otworzyc te słoiczki, ewentualnie dolać oleju (bo poziom jego sie obnizył) i spróbowac zapasteryzować słoiki w goracej wodzie i z powrotem je wekować do góry nogami? Czy lepiej je włozyc do lodówki? Podejrzewam , że przyczyną pleśni mogły byc źle trzymające wieczka. Czy uda się jeszcze uratowac te pomidorki. Proszę o pomoc.
Pasteryzacja chyba powinna być dobrym wyjściem
Witam i pozdrawiam wszystkich smakoszy suszonych pomidorów… własnie robie z podanego przepisu tylko, ze ja na noc przesypałam pomidorki wydrazone sola i zostawiłam na durszlakach aby szybciej woda z pomidorów odciekła..Mysle ze beda szybciej sie szuszyc. gdyz juz czesc wody z pomidorków wyleciala na sitku.
Tomek czy wiesz jaka może być przyczyna dlaczego moje pomidory dobrze zapasteryzowane ( 10 słoiczków ) po tygodniu zaczęły się psuć? Wszystkie były całe zalane olejem ,wieczka ” powciągane”, a cztery słoiczki ( wybrzuszyło zakrętki) po otwarciu olej fermentował? Boję się o następne. Robiłam pierwszy raz – są pyszne, ale jak następne mi się zepsują to mnie bardzo zniechęci.Proszę o radę.
może olej nie był wystarczająco gorący? Wydaje mi się że dobrze by było dodatkowo zalewać jeszcze ciepłe pomidory tyle co wyciągnięte z piekarnika.
Super pomysł! :) Chętnie bym spróbowała :)
mmm…a mogę prosić o namiar na tą zjawiskowĄ muzykę z tego video ? ^..^
Z przepisu skorzystałam, ale jeszcze nie degustowałam. Zdjęcia wyglądają smakowicie ;) Mam jednak jedno pytanie a propos zalewy. Pomidory zapełniły 3/4 słoika. Zalałam olejem, zaskwierczało, dolałam, aby uzupełnić braki. Zkręciłam nakrętkę tak jak się zaleca dość szybko, a po ostygnięciu moje pomidory trochę wystają z zalewy :( Nie popsują się?
Nie powinny się zepsuć, ale gwarancji nie daję
Czyli, żeby zalewa pokryła wszystkie powinnam włożyć mniej pomidorów? Dobrze rozumiem?
Generalnie chodzi o to, żeby nie było dostępu powietrza, które jest potrzebne do rozwoju bakterii. Więc jeśli były dobrze zapasteryzowane (zakrętka jest wklęsła), to nie ma znaczenia, czy wystają, czy nie, bo pasteryzacja załatwiła sprawę. Nie powinno się im nic stać. To, czy są szczelnie przykryte ma znaczenie tylko wtedy, kiedy są niepasteryzowane (więc po otwarciu słoika już nie będą mogły wystawać, będzie trzeba poprawić ułozenie, zjeść odpowiednio dużo albo dolać oliwy).
ja nie wiem jak to robicie że się Wam nic nie psuje, wczoraj wyrzuciłam 9 słoików a otwierałam je wszystkie w zlewozmywaku bo zaraz wszystko szło do góry, bulgotało i się wylewało. Czy to możliwe że mogłam kupić jakieś lewe pomidory? Kupowałam na bazarku.
Wszystko robiłam jak w przepisie, niektóre pasteryzowałam…i kiszka. Rzadko coś mi nie wychodzi i trochę się zraziłam, bardzo zależało mi na tych pomidorkach :((
Bardzo dziękuję, stoją w spiżarni na razie ładnie się trzymają.
Witam, ususzyłam dość sporo, wyszło mi 30 słoiczków, bardzo ładnie ,,powciągało,, nakrętki czyli się pięknie zamknęły. Nie dam rady takiej ilości zmieścić w lodówce, są w spiżarni, czy ktoś ma doświdczenia z takim przechowywaniem, zastanawiam się jak długo można je w taki sposób przechować ? Bardzo proszę o radę. Nie darowała bym sobie gdyby się popsuły bo są rewelacyjne.
Możesz je trzymac w normalnej tem nawet jak bedzie 20 stopni nic im nie grozi pod warunkiem że sie nie otworzą. Nie są nigdzie trzymane w zadnym sklepie w chłodniach.
Ja nigdy nie pasteryzowałam suszonych pomidorów, a nic mi się nie psuje. Ważniejsze jest, żeby pomidory były bardzo dokładnie przykryte warstwą oliwy sięgającą kilka mm wyżej niż one same, w celu odcięcia dopływu powietrza. W ten sposób przechowywane wytrzymają min. pół roku – takie jest moje doświadczenie, potem były już zjedzone, ale powinny postać nawet dłużej.
najlepiej jak masz normalną polską piwnicę – taką, gdzie nie psują sie zrobine prztwory i ziemniaki, jak jest chłodno to wszystko przetrzyma
2 razy po dwie blaszki. ok. 3 godzin jedna partia.
Dzisiaj sprówaliśmy, przepyszne, pachnące, lekko słodkie pewnie za jakiś czas bardziej ,,przejdą,, ziołami, suszyłam w piekarmiku na 2 blaszkach wyszło 7 słoiczków po 0,3 l. Jeszcze raz dziękuję za przepis, chyba się na mnie nie obraziłeś?
Wyszły cudne, zajęło mi to w moim piekarniku ok. 3godz., wyglądają pięknie mam nadzieję , że będą się trzymały,jeszcze raz dzięki wielkie za przepis.
Po raz pierwszy w życiu robiłam suszone pomidory. Działo się to w ostatnią sobotę i niedzielę. Zasuszyłam 8 kg pomidorów. I chyba ciut za bardzo, ale wygląda na to, że to nie jest ze stratą dla ich smaku.
Tomku, pracowałam według twojego przepisu i oczywiście go modyfikowałam pod swój smak. Pomidory wyszły genialne, po prostu takie, że mam ochotę je jeść z każdym posiłkiem.
Zatem – dziękuję Tomku za twoją pomoc w ich przygotowaniu :-)
Magda
Super Magda! Dziękuję za komentarz :)
Chyba przesadziłam z ta ilością, z 1 kgto pewnie wyjdzie ze 2 słoiczki 0,25 l.
dokładnie – z 1kg wyjdzie niewiele suszonych pomidorów :)
Uwielbiam pomidory pod każdą postacią . W tym roku po raz pierwszy spróbuję ususzyć, jest mnóstwo przepisów, Twój bardzo przypadł mi do gustu. Spróbuję część zrobić Twoją metodą a część wysuszyć w suszarce do grzybów. Zioła to kwestia upodobań, mam swoje z ogrodu, zarówno świeże jak i suszone, dodam bazylię ( kocha pomidory), tymianek cytrynowy ( odrobinkę bo jest bardzo aromatyczny ) , rozmaryn, zioła prowansalskie ( będą różne wersje ) no i oczywiście czosnek. Ocet myślę , że balsamiczny będzie ok.,olej tak jak proponujesz słonecznikowy z domieszką oliwy ( przyjechała świeżutka z basenu Morza Śródziemnego ) . Zastanawiem się jeszcze ile można zrobić z 1 kg. myślę,że 4 słoiczki 0,25 l powinno wyjść, jak myślisz? Podzielę się opinią jak już będą gotowe. Pozdrawiam i dziękuję za przepis. Acha jeszcze zastanawiam się czy nie lepiej by było umieścić je w piekarniku na kratce wtedy miały by przewiew od dołu, tylko trzeba będzie umieścić coś pod spodem bo pewnie kapią.
..no i co? otwieram słoik, który był w lodówce (słoik i nakrętka nowa) i zaczęło bulgotać, w smaku cierpkie…do wyrzucenia :(( otwieram następny ze spiżarki i na szczęście nie był zepsuty ale nie dało się kroić pomidorów, skórka sama odchodziła od miąższu…rozlazła papka :(( Jak to możliwe że po kilku dniach od produkcji tak szybko się pomidory zepsuły? nie wiem co robię nie tak
Pozdrawiam
Edi trudno mi powiedzieć co robisz nie tak, nie zdarzyło mi się żeby po dokładnym wykonaniu przepisu były jakieś problemu :( Jeżeli wyszła „rozlazła papka” to może zbyt krótko suszyłaś pomidory i były jeszcze zbyt wilgotne i miękkie w trakcie pakowania do słoików?
Witaj,
suszyłam je od 3 do 3,5godz. W moim piekarniku zmieściłam 3 blachy na raz. Czosnek pokroiłam w drobną kosteczkę żeby później od razu można było go dodać do czegoś i jeść, przyprawy użyłam i suszone i świeże – bazylia, oregano…Filmik zrobiłeś tak dobry że ciężko było by się pomylić ale może dla laika jakim jestem tylko wydawało się że wszystko robię dobrze i że pomidory się już ususzyły…inaczej przecież by smakowały.
Pozdrawiam
Witam :)
Parę dni temu pierwszy raz przerobiłam 20kg pomidorów Lima z Twojego przepisu, zajęło mi to półtora dnia ale to był czas maksymalnie poświęcony pomidorom. Z miąższu zrobiłam sok…także nic się nie zmarnowało. Kilka osób pytało co robić gdy pomidory w słoiku wychodzą poza zalewę. Nie znalazłam odpowiedzi także zrobiłam po swojemu – otworzyłam słoik, dolałam zimnego oleju i pasteryzowałam w piekarniku – mam nadzieję że nic się złego nie stanie bo żal by było stracić przetwory.
Co do skwierczenia podczas zalewania gorącym olejem to dla mnie super..a zapach który się unosił w domu nieziemski – oby pomidorki smakowały równie dobrze – dziś otwieram pierwszy słoik :))
Pozdrawiam
i polecam, dla ostrości, dodać do każdego słoiczka małą papryczkę chilli lub ostrą pepperoni :)
Ja tam np nie lubię zbyt pikantnych ;)
Witam,
Polecam zrobić na tej samej zasadzie paprykę.. pychotka :)
pozdrawiam
Kolejny rok z rzędu planuję je zrobić. Może z Twoim łatwym przepisem w końcu mi to wyjdzie!
Bosko wyglądają i na pewno są boskie w smaku!
Witam Panie Tomku, trzeci rok zaglądam na Pana blog, żeby przypomnieć sobie przepis :-) eksperymentowalam w zeszłym roku i dodałam do kilku słoiczkow suszoną żurawinę, wyszły słodsze ale pyszne:-) w tym roku też powtórzę. Super blog! :)Pozdrawiam wszystkich suszących :-)
Dziękuję za przemiły komentarz! :-)
podzielam zdanie. Przepis fantastyczny
Najlepsze do suszenia sa pomidory odmiany LIMA. teraz juz bardzo popularne. ja kupuję w skrzynkach ok. 25kg.Żeby przetwory się nie psuły sugeruja „przetwórcy”, żeby zakrętek uzywać tylko 1 raz. Czyli za każdym razem kupować nowe.
To ciekawe co piszesz – myślałem, że dobrze umyte i wyparzone zakrętki są jak nowe :)
w mojej piwnicy – niestety ;) – szybciej znikają słoiki z pomidorami niż nalewki :):):)… a te są równie doskonałe i smakowite
masakra z tymi pomidorami… nic się nie ostało :( wszystkie zniknęły …uwielbiam je :)
muszę przyznać, że większość to sama wciągnęłam, niebo w gębie!!! szkoda, że już po sezonie i w sklepie lim juz nie uświadczysz..muszę czekać cału rok …buuuu
Po miesiącu nagle sfermentowały… istna rozpacz, nie wiem dlaczego. Dobrze, że zdążyłam zjeść 1 słoiczek, były wyśmienite, dlatego tym bardziej żal …
Iwka to przykra sprawa – mi się jeszcze nie zdarzyło, a trzymałem suszone pomidory w lodówce nawet pół roku. Jak przechowywałaś swoje?
Iwka – podejrzewam, że mogło być jakieś zanieczyszczenie słoika skoro sfermentowały :(
Fantastyczne pomidory! Z tego przepisu wyszły świetne. Niebo w gębie. Najgorsze jest to, że w mojej rodzinie pojawiło się wiecej zwolenników tych pyszności :(
Mam jedno małe pytanie, zalewamy pomidory gorącą oliwą, czy jeśli dodam ser feta lub mozzarella, czy przy takiej temperaturze ser się nie rozpuści?
nie wiem jak mozarella, ale feta na pewno nie, z fetą pomidorki są po prostu doskonałe, bez sera również :)
Ja robiłam z fetą i była dobra nawet po kilku miesiącach więc śmiało można ją dodwać. Z mozarellą nie próbowałam. Jeżeli ktoś próbował proszę o wieści jak wyszło!!!
Serdecznie dziękuję za fantastyczny przepis. Uwielbiam suszone pomidory, niestety gotowe są bardzo drogie. Moje wyszyły bardziej mięsiste o wyraźnym pomidorowym smaku, zajadałam się nim już pierwszego dnia po przygotowaniu ze świeżą bułeczką i masełkiem są rewelacyjne. Dziś kupiłam kolejne pomidorki i właśnie się suszą. Będzie niezła uczta. Pozdrawiam i proszę o więcej cudownych przepisów.
:D cudowny opis…lecę kroić i suszyć!
Pomidory są absolutnie rewelacyjne, jestem po pierwszej testowej partii 4kg i wiem, że zrobię co najmniej 2x więcej, tylko czekam na wyjazd domowników, bo termoobieg doprowadza ich do szału ;)
niestety, pomidory suszą się w moim piekarniku już czwartą godzinę i nie zanosi się na koniec :(